wtorek, 9 września 2014

04. Z wykładu

Siemaneeeesss

Jak możecie poznać po tytule, jestem na wykładzie. xD Powinienem robić notatki ale nie bardzo mi się chce, zresztą jestem tu z Wolfem.
Ułożyliśmy plan, że jak mamy razem, to czasem on robi notatki a czasem ja. Tyle że Houston, mamy problem, bo nie potrafimy odczytać swojego pisma. XDDD Zresztą i tak się nie uczymy.

A z takich nowości toooo odnowili nam skejt. :D
Tylko że teraz przychodzi jeszcze więcej licealistów. Ehh no trudno, nowe rury są tego warte, te stare pękły po tym jak Stokrota na nich usiadł. XD Nie no, żartuję, tak serio to nawet nie wiem co się z nimi stało, ale przyszliśmy w zeszły pt a tu rury powyginane do środka, jakby coś je przygniotło. O.o

Iiii podobno niedługo przyjadą nowi mieszkańcy? Nie wiem, tylko July mi mówiła że coś planuje, bo dostała kaskę, hehe
Nwm czy bardziej liczę na nowych brosów czy dziewczyny, bo w sumie u nas jest po równo, przynajmniej w tych ulubionych. Ale mam nadzieję że żaden nie będzie do Pavv zarywał. >:(
Btw wszyscy mi mówią żebym się oświadczał, a ja nie chcę, bo kurde, jestem młody i mam masę czasu na ślub. xdd

Uhhh Pinkie do mnie nawala na GG

Pinkss: Howdyyyyy
Ja: W np się bawisz?
Pinkss: Nieee, nudzi mi sie po prostu, czekam az mi ciasto urosnie :( To w sumie dziwne, ze sie mowi, ze ciasto rosnie, a przeciez ciasto nie jest malym LPSkiem zeby roslo!!! Czemu sie nie mowi, ze sie powiekszylo???
Ja: Jfc czemu ty tak szybko piszesz XD
Pinkss: Jaaa szybko? No co ty, ja to pisze mega super duper wolno. Mamy tu taką persicę... Hahah persicę, ale to dziwnie brzmi. I ona ciagle siedzi przy tel i wypisuje smsy i kiedys tak przez przypadek zobaczylam ze ona pisze po miliard wykrzyknikow na koncu zdania, wiec hmm ona chyba sie nie liczy, w sensie, ona nie pisze szybko skoro pisze tylko wykrzykniki???
Ja: o.o
Pinkss: No co :(
Ja: Napisałaś to w ciągu 5 sekund
Pinkss: No iiiii?
Ja: Eh nieważne, ty jesteś Pinkie, ciebie nie da się ogarnąć
Pinkss: Well, duH! Ey wlasnie kiedy robimy maraton fima bo chce zdazyc przed premiera tego nowego filmu z EG, mysle ze ten film bedzie dziwny, bo poprzedni tez byl dziwny, a przeciez bylismy na tym w kinie, pamietasz jak Wolf protestowal???
Ja: Pamiętam, bo mu nie dali maskotki FS do zestawu z popcornem xDDD
Pinkss: A ty to ukradles maskotke RD!!! xd
Ja: Jesus no myslalem ze sa za darmo, byly ulozone w piramidke to wzialem z czubka jedna XDDDDD
Pinks: tO BYLA WYSTAWA
Ja: Wieeem, wypominasz mi to od roku
Pinks: Oki doki ja musze spadac bo mi sie to ciasto z patelni wylewa byeee
Ja: ??????????????

Pinkie, wtf, jaka patelnia XD

piątek, 5 września 2014

03. Już po pierwszym tyg studiów

Heyyyyyyyy~
Nareszcie mam trochę czasu na bloga. Teraz jak zaczęły się wykłady, to prawie nie mam czasu na spisywanie wszystkiego.
W sumie to nadal siedzę na wykładzie. Przyszedł dziś nowy na zastępstwo i omawia jak działa greenscreen. To spoko temat, ciekawy i wgl... TYLKO ŻE OMAWIALIŚMY TO WCZORAJ XD
Więc wiecie... Połowa sali przysypia, dwa pierwsze rzędy udają że słuchają żeby gościu się nie czepiał, a dwa ostatnie (czyli między innymi ja) śpią już bez krycia się, słuchają muzyki, grają w coś albo siedzą w necie.
Może niektórzy pamiętają jak poszedłem na studia muzyczne, tam to już wgl cały czas byłem na kwejku. xd

Petki się zawsze dziwnie patrzą jak wchodzę na salę wykładową. Bardziej na mnie zwracają uwagę niż na wykładowcę. xDDD
Nie no, dżołk. Nie gapią się dziwnie, ale machają i wiwatują.
Dobra, to też nieprawda. XD Ale z tym niezwracaniem uwagi na prowadzącego to mam rację.

Na przykład teraz. Nikt nigdy nie sprawdza przed zastępstwem z czego już był wykład, tylko gadają i gadają swoje. Ogarnijcie że jeden wykładowca wgl nie przyszedł na swój wykład, to sb poszliśmy. xDD

Niee no, nie bd narzekać, ciekawie jest. Na przykład taka historia efektów specjalnych, na razie nie doszliśmy do tych nowoczesnych rozwiązań tylko nam gadają o robieniu efektów dźwiękowych za pomocą balonika. Nie żeby te opowieści były mega ciekawe, no ale jak wykładowca puszcza po klasie 30 baloników, to tak samo nie mogę powiedzieć, że nie było ciekawie, bo nagle Wolpy stwierdził, że w jednym z balonów jest ukryte pięć dych. To wszyscy zaczęli je przebijać w miarę dyskretnie (spróbujcie dyskretnie przebić balonik i zamaskować to kichnięciem XDDD). Okazało się, że żadnych pięciu dych nie było.
A GOŚCIU NAS POCHWALIŁ JAKIE ŚWIETNE EFEKTY DŹWIĘKOWE ROBIMY

Dobra, kończę, za pięć minut się zajęcia kończą.
PIERWSZY WEEKEND YEEEEE

poniedziałek, 1 września 2014

2. Faza na Swing Copters

Eloo żeloo
Fajnie że się cieszycie że wróciłem. ;D Brakowało mi trochę tego pisania notek i komentarzy od was ofc.

Wiecie co to Swing Copters? To taka gra jak Flappy Bird, tylko trzysta razy trudniejsza. -.- Lata się takim małym wypierdkiem w górę i omija durne młoty i badziewne ścianki, które wstawił tam chyba jakiś totalny idiota.

No tak to wygląda. Ten mały gostek, ugh, nienawidzę go. Nie cierpię tej gry, a cały czas w nią nawalam, bo chcę pobić swój rekord (7, bijcie pokłony xd). 
I TERAZ PÓŁ MIASTA W TO GRA XDDD

Ale od początku. Najpierw pobrała to Eska, no bo wiecie, ona jest zawsze na czasie, nawet jeżeli chodzi o aplikacje na GooglePlayu. Zadzwoniła Parvati i zapytała mnie czy nie mógłby wpaść, bo Eska nie ma na czym wyładować złości. Ok, spoko. XD Potem dodała, że tak serio to czy bym nie umiał naprawić telefonu Eski, bo go wyrzuciła przez okno i się rozbił. Co ja jestem, naprawiacz od wszystkiego? -.-
No ale dobra, przyjechałem bo i się nudziło. Patrzę a Eska nadal rzuca tym telefonem po pokoju, mimo że rozbity ekran i wgniecona obudowa. Zacząłem się śmiać, a ta mi nim w łeb rzuciła. Dobrze że się uchyliłem! xD
Pytam co się stało, a ta mi zabiera telefon z kieszeni kurtki (chłodniej dziś rano było to ubrałem) i coś grzebie w GooglePlayu. Spytałem zaś co ona do choinki ciężkiej wyrabia, a ona "Zobaczysz, tylko w to zagraj. A teraz się wynoś, muszę zabić Pavv za to że mi pokazała tę grę".
Więc wyszedłem i słyszałem jeszcze na podwórku śmiech Parvati, która chyba była na piętrze.

Zajechałem na skate, bo nudy, w domu byłem tylko ja, Jess i Safura, reszta poszła na rozpoczęcia roku akademickiego, a ja jak to ja stwierdziłem że to oleję bo tylko podają rozkład zajęć i tyle. 
Patrzę a na skateparku pół liceum, wszyscy uciekli z rozpoczęcia, lol. 
Usiadłem na mojej miejscówce, takiej skrzynce w której trzymamy sprzęt do deskorolek. Wiecie, zapasowe kółka, śrubki, trucki, śrubokręty itd. Wyjmuję fona i patrzę co ta Eska mi ściągnęła.

Borze dafuq co to jest - moja pierwsza reakcja, od razu się wrypałem w ścianę w tej grze
Po jakiś pięciu próbach nie wytrzymałem ze złości i wrzasnąłem "NO JESUS CHRIST TY DURNIU", bo ta gra serio działa na nerwy. xD
Od razu podeszło do mnie z dziesięć dzieciaków i pyta, w co gram itd. To im pokazałem. Wiecie "tak z bliska, tak z daleka" i powiedziałem żeby spadali i mnie nie denerwowali bardziej. 
To sobie poszli, a ja znowu zacząłem grać, powoli zaczynałem łapać o co chodzi, ale tak powoli, że gra nadal była mega trudna. Ale wbiłem dwa punkty. XD
Nagle słyszę "NIECH TO SZLAG" i jakieś przekleństwa, i wrzaski na tego co to krzyknął, że przeszkadza i że jest lamus. XDDD
No to podnoszę wzrok znad telefonu i... wszyscy siedzą na railach, rampach albo na swoich deskach i nawalają w Swing Copters. xDDDD

Więc się ulotniłem. Jezu, co za dzieciaki.
I teraz pół miasta gra, gdzie się nie obejrzę, tam ktoś klnie ze wzrokiem w telefonie,a niektórzy już mają popękane całe ekrany. 
Ja nie potrzebuję rzucać telefonu, nie jestem aż takim narwańcem żeby nim rzucać. Znaczy jestem, no i rzucam, ale mój phone jest chyba niezniszczalny, bo ma tylko parę rys. XDDD

Dobra, lecę bić swój rekord. :d No i od jutra na zajęcia, ech. :/
Naraaaa